Jak zaczęła się moja przygoda z uczeniem online?

Pierwsze kroki

Stawiając pierwsze kroki w lekcjach przez internet, nie przypuszczałam, że w staną się one moją codziennością i sposobem na życie. Gdy zaczynałam 10 lat temu i 1100 km stąd, nie nazywałam moich lekcji i spotkań na Skype’ie ani lekcjami online ani edukacją zdalną. 

Egzamin przez Skype’a?

Cofnijmy się jeszcze kilka lat wstecz – do czasów, gdy byłam Erazmuską w Tybindze.  Ukoronowaniem mojego semestru był egzamin ustny z Non-native Speaker Discourse Analysis. Profesor był dostępny na wydziale tylko jeden dzień w tygodniu, przez co kolejki na jego Sprechstunde (czyli dyżur) były dłuższe niż przed Sylwestrem w Biedronce. A mój egzamin nie mógł czekać, bo zaraz miał rozpocząć się semestr na UW. Profesor zaproponował mi egzamin na Skype’ie. Egzamin na Skype’ie!  Stresowałam się tą sytuacją, ale cieszyłam się z terminu, który nie kolidował z moim planami. Zdałam go śpiewająco, będąc już w Warszawie. 

Spróbuję i ja!

Skype’owy egzamin udowodnił mi, że online można spotykać się nie tylko z mieszkającą daleko rodziną. Gdy wróciłam do Tybingi i prowadziłam zajęcia z pragmatyki, także ja miałam swoją Sprechstundę. Chciałam być dostępna dla studentów, więc dałam im możliwość konsultacji online. To był strzał w dziesiątkę – szybko i sprawnie omawialiśmy referaty i załatwialiśmy studenckie sprawy.

Mój pierwszy uczeń online

Konsultacje to oczywiście jeszcze nie lekcje. Ale już blisko! W tym czasie skontaktował się ze mną mój dobry kolega z Warszawy z prośbą, abym pomogła mu przygotować się egzaminu B2. Opracowywałam dla niego lekcje w Google Docs i spotykaliśmy się na Skype’ie, aby ćwiczyć angielski. To były moje pierwsze lekcje przez internet. Muszę przyznać się, że działałam metodą prób i błędów (temat na osobny post!), ale na szczęście R. dobrze poradził sobie na egzamie (uff…). Z perspektywy czasu wiem, że tamte lekcje nie były doskonałe. Mimo to, lubię wracać do nich myślami. Po pierwsze to był fajny czas w moim życiu, a po drugie myślę, że to ważne, aby wół pamiętał, jak cielęciem był 🙂

Pełna profeska

Po przeprowadzce do Warszawy doskonaliłam mój online’owy warsztat i stopniowo zamieniałam zajęcia stacjonarne  na internetowe. W tym momencie  uczę tylko i wyłącznie online. Adeptom tej sztuki chętnie służę radą i pomocą, aby nie musieli wymyślać koła na nowo i od razu mogli prowadzić profesjonalne zajęcia. Wiedzą i doświadczeniem dzielę się na facebookowym fanpage’u ITeacher, w grupie Uczę online – Grupa dla Nauczycieli i oczywiście na moim autorskim szkoleniu Jak zostać nauczycielem online?, na które serdecznie zapraszam 🙂