Na jaki sprzęt warto wydać pieniądze?

Pierwsza rzecz, która przyszła mi do głowy to zakup, którego nie obejmuje rządowe wsparcie. A szkoda, bo wygodny fotel z regulowanymi podłokietnikami to dla mnie podstawa jeśli pracujemy przy biurku długie godziny. Ale skoro wpis ma być o sprzęcie, to przejdźmy do meritum. Oto moje 8 propozycji, które pozwalają stworzyć wygodne i niezawodne miejsce do prowadzenia lekcji online.

Przejściówka i kabel sieciowy - ratują z internetowej opresji

#1 Tablet graficzny

Pisanie, rysowanie, zakreślanie – my nauczyciele nie wyobrażamy sobie lekcji bez tablicy. Dzięki tabletowi graficznemu wygodniej i efektywniej korzystamy z tablic wirtualnych np. Jamboard, Miro czy Zoomowej.

Cena: od 250 zł , modele z ekranem od 1800 zł

#2 Pen / piórko dotykowe

Może być alternatywą dla tableta graficznego. Jeśli mamy laptop z ekranem dotykowym lub zwykły tablet, takie piórko umożliwi nam pisanie po ekranie, np. wirtualnej tablicy. Możemy z niego korzystać, przygotowując lub wykonując ćwiczenia w różnych aplikacjach – zyskamy precyzję i wygodę.

Cena: 150 – 500 zł

#3 Rękawiczka ochronna

do pracy w ekranem lub tabletem dotykowym. Brzmi zabawnie, ale w sytuacji, gdy dużo korzystamy z rysika lub pena podniesie komfort pracy i czystość ekranu,. W okresie letnim pot nie będzie płynął po ekranie 🙂 .

Cena: od 15 zł

#4 Drugi monitor lub jeden ultrapanoramiczny 21 : 9

Przygotowując szkolenie i wykonując zadania metodyczki, korzystam jednocześnie z kilku aplikacji i stron, przełączam się różnymi oknami. Gdy uczę online, mam również otwartych kilka okiem aplikacji. Drugi monitor podłączony do laptopa pozwala na skorzystanie z funkcji rozszerzenia pulpitu: na jednym ekranie wyświetlam np. materiały do lekcji, a na drugim okno Zoom z uczniami. Marzy mi się jeden monitor ultrapanoramiczny (proporcje 21 :9)! Miałabym wystarczająco miejsca, aby mieć podgląd na kilka aplikacji. To rozwiązanie stosowane m.in. przez inżynierów. Może nauczyciele też je pokochają?

Cena: od 1000 zł za monitor 29″ 21 : 9

Biurko Iteacherki - dwa ekrany i espresso muszą być!

#5 Zasilacz UPS

Nagły brak prądu? Chwilowy blackout? Zwarcie w instalacji domowej? Uderzenie pioruna i przepięcie w instalacji? Te scenariusze nie zdarzają się nagminnie, ale jeśli już się któryś wydarzy to w najlepszym wypadku stracimy dane, a w najgorszym spali się urządzenie. Lub kilka urządzeń. Brrrrr…. Zasilacz UPS działa jak bateria o dużej pojemności. Podpinamy go do gniazdka, a komputer, router itp. W razie zaniku zasilania, prąd będzie płynął z zasilacza, co da nam czas na zapisanie danych, poprawne wyłącznie systemu itp. Przepięcia i brak napięcia nie będą nam już straszne.

Cena: od 200 zł.

#6 Słuchawki na USB

O słuchawkach z mikrofonem mówię od zawsze. Moim zdaniem podnoszą jakość dźwięku dla uczniów o 100%. Muszą być wygodne, lekkie i mieć dobrej jakości mikrofon. Końcówka USB gwarantuje, że będą działać z każdym programem do videokonferencji (w razie wątpliwości, czy będą kompatybilne, radzę zajrzeć do wymagań technicznych aplikacji). Ja korzystam z dwóch modeli: Plantronics 628 USB i Sennheiser PC 8 USB. Zapewne są też inni producenci i modele godne polecenia.

Cena: od 200 zł

#7 Antena do modemu LTE

Must-have dla osób, które korzystają z internetu LTE w lokalizacjach, gdzie sygnał jest słabszy lub niestabliny, np. z dala od miasta. Antena wzmocni stabilność sygnału i poprawi średni transfer danych. Korzystam, gdy wyjeżdżam do rodziny na Lubelszczyznę. Wieść gminna niesie, że winę za słaby internet ponosi okoliczna górka. Antena się sprawdza 🙂 .

Cena: od 60 zł

#8 Dysk SSD

Szybki komputer to sprawne działanie programów, aplikacji i stron. Jeśli posiadacie komputer z dyskiem starego typu HDD to zainwestowanie w SSD będzie najtańszą opcją na przyśpieszenie systemu operacyjnego i wszystkich aplikacji. Dodatkowo oddali o 2 – 3 lata konieczność kupienia całego nowego komputera. Wymiana dysku to grubsza robota i warto ją zlecić komuś, kto się na niej zna. Myślę, że warta zachodu. Cena od 250 zł za 500 GB.

Co wybierzecie lub już wybraliście z tej listy? Czegoś Wam tu brakuje?

Co prawda to nie sprzęt, ale na pewno warto zainwestować w swoje online’owe umiejętności. Polecam szkolenie Jak zostać nauczycielem online? 🙂 Zapytaj o sfinansowanie szkolenie w swojej szkole. Wielu nauczycieli skorzystało już z tej możliwości.

Dobre praktyki, które warto wdrożyć, gdy uczysz online

Dobre praktyki to działania, które ułatwiają pracę i oszczędzają czas. W powtarzalnych sytuacjach takich jak przyjęcie nowego ucznia, planowanie i prowadzenie lekcji, przechodzeniu z offline na online zamiast “wymyślać koło na nowo” lepiej postępować w usystematyzowany i sprawdzony sposób. Korzyści docenią uczniowie-klienci, nasz zespół lektorski, nasi bliscy i oczywiście my sami 🙂 Wypracowanie dobrych praktyk wymaga wnikliwości, zaangażowania i czasu. Warto podjąć ten wysiłek, aby przez długi czas pracować wydajnie i skutecznie uczyć online. W tym wpisie dzielę się z Wami tym, co się przekłada na jakość moich lekcji, komfort pracy i współpracy z uczniami podczas lekcji online.

#1 Wszystko w porządku!

Śmiem twierdzić, że kwestie organizacyjne są tak samo ważne jak dydaktyczne. W mojej metodycznej karierze spotkałam wielu fantastycznie charyzmatycznych nauczycieli, którzy nie potrafili okiełznać chaosu z materiałami, linkami, testami itp. i w rezultacie uczniowie mimo zachwytu na kilku pierwszych lekcjach nie podejmowali z nimi długofalowej współpracy. Jestem przekonana, że proste rozwiązania to dobre rozwiązania. Muszą być przyjazne dla obu stron: łatwe w obsłudze, dostępne w języku ojczystym ucznia i/lub języki docelowym i najlepiej bezpłatne.

Klasa od wujka Google’a

Te kryteria spełnia Google Classroom, który dzięki swojej uniwersalności sprawdza się w nawet skrajnych kontekstach: przy zajęciach 1:1, grupowych, w szkole państwowej i prywatnej, w lekcjach stacjonarnych i online. Google Classroom umożliwia poukładanie zajęć w moduły (tematy), udostępnianie materiałów: plików z dysku Google, linków do YT, stron i zewnętrzych aplikacji. Uczniowe mogą dostawać zadania i testy, które sprawdzamy i oceniamy. Wszystkie dane mamy w jednym miejscu. Korzystając z prywatnego konta Google i tworząc na nim Google Classroom, mamy trochę inne możliwości niż w klasach znajdujących się na koncie GSuite. Różnice niby subtelne, ale potrafią napsuć krwi! Aby w pełni wykorzystać potencjał Google Classroom, trzeba zgłębić dostępne opcje i ustawienia. Najszybszym sposobem, aby rozeznać się w możliwościach i stworzyć swój idealny Classroom jest skorzystanie z doswiadczenia eksperta. (Gorąco polecam Asię Łucką, największy autorytet w kwestii GC, i jej wyjątkowe szkolenie.)

#2 Lektorka z zasadami

Powiedzenie jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz w kwestii współpracy sprawdza się w 100%. Aby dobrze nam się uczyło, musimy od samego początku wprowadzić zasady, które będą zabezpieczały interesy i potrzeby obu stron. Zachęcam nauczycieli, aby przygotowali sobie zestaw zasad dotyczących płatności, umawiania lekcji, udziału w zajęciach, materiałów itp., które będą obowiązywać na ich zajęciach. Dzięki nim unikniemy niejasności i spornych sytuacji, które wynikają z różnych wyobrażeń co do postępowania w nieoczekiwanych lub problematycznych sytuacjach. Uważam, że zasady współpracy to podstawa! Dlatego stworzenie kontraktu i regulaminu zajęć to jedno z zadań, które otrzymują uczestnicy mojego szkolenia dla online’owych nauczycieli. Przy lekcjach online dochodzą sprawy związane z internetem i technikaliami. Nie może ich zabraknąć w kontrakcie!

#3 Metoda metodyczki

Dostosowywanie metod nauczania do indywidualnych potrzeb każdego ucznia brzmi pięknie, ale nie jest ani w 100% dobre ani praktyczne. Wiele osób podejmujących naukę ma swoją wizję tego, jak chcieliby być uczeni. Od wielu lat stosują swoje własne metody i cały czas oscylują wokół tego samego poziomu. Naginanie się do wszystkich życzeń studentów powoduje, że przygotowanie do zajęć jest czasochłonne i wyczerpujące, a lekcje i tak nie przynoszą wymarzonych rezultatów. Dobrą praktyką, do której sama się stosuję i którą proponuję nauczycielom, z którymi współpracuję to wypracowanie własnej metody, do której można dodać spersonalizowane elementy. Podejściem, które daje taką elastyczność jest odwrócenie klasy. Dla wszystkich uczniów i kursów mam wspólny mianownik: przygotowanie do zajęć zamiast odtwórczej pracy domowej, dzięki czemu maksymalizuję udział uczniów w lekcji i uczę ich skutecznie. Sposób przygotowania i materiały dobieram zgodnie z potrzebami studentów. Praca metodą klasy odwróconej idealnie sprawdza się na lekcjach tradycyjnych, online na żywo i w asynchronicznym nauczaniu zdalnym. Pozwala zindywidualizować tempo nauki, spersonalizować tematy i efektywnie korzystać z czasu na żywo lub online z nauczycielem. Uczeń staje się odkrywcą i współtwórcą, a nauczyciel przewodnikiem i architektem całego procesu. Wdrożenie klasy odwróconej wymaga wypracowania systemu i dobrania odpowiednich narzędzi. Konsekwencja i dobra organizacja są kluczem do sukcesu. Podeście to podnosi jakość zajęć i nauczycielskiego życia, więc musiało znaleźć się wśród dobrych praktyk nauczycieli online. (Wszystkiego o klasie odwróconej dowiesz się z kursu Praca Domowa 2.0 / Authentic Teaching).

#4 Cel pal!

Na początku współpracy przeprowadzam analizę potrzeb z każdym nowym uczniem. Poświęcam całą lekcję na wzajemne poznanie się. Przygotowuję aktywności i ćwiczenia, dzięki którym mogę poznać mocne strony i obszary, nad którymi będziemy pracować podczas kursu. Zawsze intersuje mnie również subiektywna ocena własnych możliwości i ograniczeń przez ucznia. Uwzględniam ją przy opracowywaniu zajęć. Zdaję sobie sprawę, że analiza potrzeb to odkrywczego 🙂 Dla mnie jednak jest punktem wyjścia do przygotowania zajęć. Kompletując materiały i zadania do lekcji, ustalam cele językowe i życiowe, a także kryteria sukcesu, dzięki którym uczniowie będą wiedzieć, czego i w jakim stopniu się nauczyli danego dnia. To podejście jest dla mnie wymagające – czasem muszę się nagłowić, jak życiowo “opakować” jakąś strukturę gramatyczną, tekst lub inny materiał, aby rozwijać life skills i praktyczne użycie języka. Wyrażanie opinii lub argumentowanie to niestety za mało! Praca z celami do łatwych nie należy, ale jej owoce są pyszne i słodkie: uczniowie widzą postępy i kierunek, w którym zmierzamy. Dzięki temu nasza współpraca trwa długie miesiąca lub nawet lata. To jest argument za tym, aby dodać cele zajęć do zestawienia dobrych nauczycielskich praktyk.

#5 Feedback proszę!

Ten punkt łączy się z poprzednim! Uczniowie chcą i potrzebują wiedzieć, jak idzie im nauka i w którym miejscu się aktualnie znajdują. Ta wiedza jest także kluczowa dla nauczyciela – chcę wiedzieć, jak zajęcia, ćwiczenia i materiały przekładają się na subiektywne poczucie sukcesu i postępy mierzone w usystematyzowany sposób. Potrzeba feedbacku pojawia się na kilku różnych poziomach.

Niecierpliwość popłaca

Przy ćwiczeniach wykonywanych w domu (poza lekcją) uczeń potrzebuje wiedzieć tu i teraz, jaka odpowiedź jest prawidłowa. Czekanie do lekcji, aby rozwiązać tę zagadkę nie ma sensu. Za kilka dni ta ciekawość wypali się i poznanie odpowiedzi nie nauczy tyle, co natychmiastowy feedback. W lekcjach online jest on wyjątkowo naturalny do wprowadzenia: wykorzystujemy ćwiczenia online i aplikacje, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby ćwiczenia do wykonania we własnym zakresie np. jako zadanie domowe przybrały formę ćwiczeń z natychmiastową informacją zwrotną. (O potrzebie, sensie i realizacji natychmiastowego feedbacku mówimy w Pracy Domowej 2.0). Jeśli nauczyciel ma dostęp do tych infomacji, na bieżąco może śledzić, które zagadnienia uczniowie opanowali i które wymagają jeszcze praktyki w klasie.

Lekcja z postawówki

Z podstawówki pamiętam, że każda lekcja kończyła się podsumowaniem, czego się dzisiaj nauczyliśmy. Każdy zastanawiał się nad tym w ciszy, a potem jedna lub dwie osoby dzieliły się swoim podsumowaniem na forum. Jako lektorka zrozumiałam sens tych słów kończących zajęcia – to klamra, która spina początek lekcji (cele) z zakończeniem (czy zrealizowaliśmy cele?). Dzięki niej uczniwie dokładnie wiedzą, z czym wychodzą z lekcji i jak nowa umiejętność lub wiedza wpisuje się w ich cele. Takie podsumowanie motywuje też nauczyciela do przygotowania zajęć, których cel będzie konkretny i mierzalny.

Teściku sprawdź się sam!

Części osób wystarczy subiektywne poczucie robienia postępów i nie potrzebują testów, które będą potwierdzać, że zdobyli kolejną sprawność. Jest jednak grupa uczniów, która potrzebuje potwierdzenia “z zewnątrz”, że idą do przodu. W niektórych sytuacjach test jest wymagany, aby udowodnić skuteczność zajęć jak ma to miejsce w kursach firmowych. Często także rodzice chcieliby otrzymywać czarne na białym, że ich pociechy opanowały materiał. Przygotowanie ustandaryzowanych testów i sprawdzianów online, które w dodatku same się sprawdzą zdecydowanie zaliczam do dobrych praktyk. Jeśli zaistnieje konieczność przeprowadzenia testu, mamy już gotowy sprawdzian, który wystarczy wsyłać do uczniów. (Samosprawdzające się testy online to temat rzeka – bezpłatne webinarium o testowaniu online i warsztaty Masterclass).

Przez dekadę uczenia online wypracowałam zestaw dobrych praktyk, które pozwalają na sprawne przygotowanie i prowadzenie zajęcia. Dotyczące one pięciu głównych obszarów:

  1. Ogranizowanie materiałów
  2. Ustalenie zasad współpracy
  3. Wdrożenie spójnej metoda nauczania
  4. Wyznacznie celów każdych zajęć
  5. Udzielanie informacji zwrotnej

Dzięki wypracowaniu schematów działania w tych obszarach oszczędzam czas na czynnościach powtarzalnych i rutynowych. Mogę go zainwestować w kreatywne działania: tworzenie nowych materiałów, pisanie bloga, rozwój i tworzenie szkoleń dla nauczycieli online 🙂

Jakie są Wasze dobre praktyki na zajęcia online? Co dodalibyście do tej listy?

Jeśli chcecie krok po kroku poukładać swoje zajęcia online, i wypracować dobre praktyki na swoje lekcje online pod moim metodycznym okiem, serdecznie zapraszam na szkolenie e-learningowe “Jak zostać nauczycielem online?” (klik).

10 “kontrowersyjnych” ustawień i opcji w Zoomie

#1 Kontrola nad myszką

+ Pozwolenie uczniowi na kontrolowanie naszej myszki, podczas gdy my dzielimy dzielimy ekran z ćwiczeniami pozwala bardziej go zaangażować: nie tylko słucha i patrzy na to, co wyświetlamy, ale może też “klikać”. Sprawdzi się to, jeśli wykonujemy na zajęciach ćwiczenia interaktywne, które wyświetlamy u siebie, a chcielibyśmy, aby to uczeń zaznaczał rozwiązania w ćwiczeniu np. wybierał odpowiedź, łączył w pary itp.

-Minus udzielenia kontroli nad myszką: uczeń może klikać w ćwiczeniu, ale też może kliknąć coś, czego byśmy nie chcieli. Oczywiście zawsze może odebrać kontrolę nad naszą myszką. Ale i tak byłaby to stresująca sytuacja.

#2 Nagrywanie lekcji

+ Zoom umożliwia nagranie całej lub fragmentu lekcji. Możemy zaznaczyć automatyczne nagrywanie w ustawieniach naszego konta albo włączyć nagrywanie podczas lekcji. Gdy spotkanie nagrywa się, symbol nagrywania widoczny jest dla wszystkich. Nagranie można udostępnić np. nieobecnym uczniom lub metodykowi. Uczestnicy spotkania również mogą kliknąć w przycisk record, ale bez zgody włączą tej opcji.

Nagrywamy obraz, dźwięk i dzielony ekran. Potrzebujemy zgodny naszych uczniów na nagrywanie lekcji. Musimy również przemyśleć, jak zabezpieczymy nagrania, aby nie krążyły po internecie. Nasi uczniowie mogą mieć o to uzasadnione pretensje. Zgoda na nagrywanie nie jest oczywiście minusem, ale racze pokazuje, że to kwestią czegoś więcej niż kliknięcia record.

#3 Uczestnicy dołączają do spotkania przed hostem

+ Specjalnie piszę o hoście i uczestnikach, a nie o nauczycielu i uczniach. Myślę, że umożliwienie uczestnikom dołączenia do spotkania zanim połączy się host sprawdza się w spotkaniach np. zespołu metodycznego, grona nauczycielskiego itp.

-Zazwyczaj nie pozwalamy wchodzić uczniom do klasy zanim my się w niej pojawimy z różnych powodów m.in. ze względów bezpieczeństwa (jeśli coś im się stanie?) . Na lekcji online również to ja pierwsza dołączam do spotkania. Mam chwilę na przygotowanie, sprawdzenie ustawień audio, witam uczniów. Łatwiej jest zacząć z pozycji gospodarza niż próbować przebić się przez rozgadaną grupę.

#4 Połączenia audio przez telefon

+ Zoom umożliwia połączenie się przez telefon – wybiera się specjalny numer, aby “wdzwonić” się w spotkanie. Zoom powstał z myślą o videokonferencjach biznesowych. To opcja dla osób, które nie mają/nie mogą mieć aplikacji Zoom na choćby telefonie (nie mówiąc już o komputerze czy tablecie).

-Na zajęciach wymagam od uczniów korzystania z Zoom przez aplikację lub ewentualnie przez przeglądarkę. Chcę się widzieć i słyszeń z moimi uczniami, a także korzystać z czata i dzielenia ekranu.W ustawieniach audio wybieram zatem Computer Audio jako typ połączenia audio czyli opcja połączenia się przez telefon jest niedostępna. Unikam w ten sposób kontrowersji i ryzyka, że ktoś jednak spróbuje wybrać ten numer i albo mieć problemy z dołączeniem albo martwić się potem o rachunek za telefon.

#6 Dzielenie ekranu przez uczestników

+Także uczniowie mogą dzielić ekran. W ten sposób mogą pokazać mi swoje zadanie albo wyświetlić prezentację i wygłosić referat. W najnowszej wersji Zooma jest możliwość, aby wielu uczestników dzieliło ekran w tym samym czasie. Chętnie korzystam z tej opcji, gdy pracuję z grupą. Mogę przełączać się między ekranami i sprawdzać na jakim etapie ćwiczenia jest każda z osób.

-Widzę dwa potencjalne minusy dzielenia ekranu przez uczniów: ktoś może wyświetlić treści, których sobie nie życzymy albo my pokażemy “za dużo”. Mam tu na myśli dzielenie całego pulpitu zamiast wybranego okna. Przez przypadek możemy wyświetlić np. klucz odpowiedzi albo swojego Facebooka… W razie obaw, czy będziemy pamiętać, aby wybrać okno do dzielenia, możemy wyłączyć dzielenie całego pulpitu w ustawieniach naszych spotkań.

7 Zamieszczanie komentarzy na ekranie

+ Wyświetlając np. prezentację lub pdf na ekranie, uczniowie mogą zamieszczać komentarze czyli annotacje. Mają do wyboru dodawanie tekstu, zakreślanie, stemple i jeszcze kilka innych opcji. Ta funkcja daje złudzenie wchodzenia w interakcję z materiałami. Uczniowie nie zmieniają wyświetlanego pliku, lecz piszą po ekranie (jak na szkle). Możemy usunąć te komentarze w dowolnym momencie.

-Z doświadczenia wiem, że nawet dorośli uczniowie czują nieodpartą potrzebę użycia wszystkich opcji komentowania, gdy tylko odkryją, że mają taką możliwość. Może się zdarzyć, że uczniowie będą nadużywać tych narzędzi zamiast wykonywać ćwiczenia i skupić się na lekcji. Annotacje można oczywiście wyłączyć 🙂

#8 Prywatne wiadomości w czacie

+ Wykorzystuję przesyłanie prywatnych wiadomości w ćwiczeniach. W ten sposób uczniowie mogą przećwiczyć np. dialog czy role play w parach. W większej grupie wszyscy uczniowie pracują jednocześnie. Dzięki temu wydajniej wykorzystujemy wspólny czas.

Kto się powstrzyma od prywatnego czatowania z innymi uczestnikami? Nawet dorośli ulegają tej pokusie. Ba! Nawet nauczyciele na szkoleniach! Oczywiście wtedy każdy jest czymś zajęty, ale nie jest to akurat lekcja, którą prowadzi nauczyciel. Na szczęście czat można włączyć/wyłączyć i wybrać opcję czatowania – do wszystkich, do nauczyciela, prywatnie do uczestników. Zmieniamy te ustawienia na bieżąco podczas lekcji, więc czat może być wyłączony i aktywujemy go na czas konkretnego ćwiczenia.

#9 Przesyłanie plików przez czat

+ Przesyłanie plików przez czat to przydatna opcja! Możemy robić ćwiczenia typu student A i B (a może nawet C i D 🙂 ) – każdy otrzyma np. inną grafikę. Także uczniowie mogą podesłać nam swój plik.

Przesyłanie dużych plików spowolni połączenie. Nie warto zatem wysyłać zdjęć w dużej rozdzielczości, dużych PDFów, filmów. Materiały do zajęć i zadania domowe lepiej przekazywać sobie innym kanałem np. przez Google Classroom, Dropbox. Poza tym uczniowie mogą przesyłać sobie jakieś “heheszki” za naszymi wirtualnymi plecami.

#10 Wirtualne tło

+Eleganckie biuro, rajska plaża, aula lub kawiarnia za naszymi plecami? Dlaczego nie! Ustawienie wirtualnego tła urozmaica zajęcia. Możemy je dopasować do tematu lekcji. Każdy może wybrać swoje pasujące do nastroju, planów na przyszłość itp., a następnie na tej bazie możemy budować lekcję. Nauka i świetna zabawa!

Wirtualne tło może nie zadziałać u wszystkich. Jeśli ktoś ma starszy komputer, słabszy procesor to nie będzie mógł włączyć tej opcji. Uczniowi bez tła może być przykro. Jeśli chcemy na lekcji nawiązywać do tego tła, to musi być ono ustawione u wszystkich. Kolejna sprawa: tło dodatkowo obciąży połączenia, więc jeśli u kogoś są lagi, to nasilą się przy korzystaniu z tła. Nasuwa mi się na myśl jeszcze jedna kwestia: złośliwcy mogą ustawić tło, które będzie niestosowne. Tak jak w przypadku innych “kontrowersyjnych” funkcji, wirtualne tło można ustawić jako niedostępne.

Podsumowanie

Zoom proponuje nam cały wachlarz funkcji, opcji i ustawień, które podnoszą wydajność, urozmaicają i uatrakcyjniają zajęcia. Brak wiedzy i praktyki sprawia, że niektóre z tych funkcji wydają się kontrowersyjne. Nauczyciele boją się, że uczniowie przez ciekawość, syndrom “niespokojnych rączek” czy też złośliwość utrudnią prowadzenie lekcji i ośmieszą nauczyciela. Nie jesteśmy bezbronni! Poznajmy narzędzia, z których korzystamy i nie dajmy się zaskoczyć. Jeśli będziemy z nich umiejętnie korzystać, staną się naszym sprzymierzeńcem!

Warsztaty Zoom Masterclass

Jeśli chcesz sprawnie poruszać się w Zoomie, nauczyć się korzystać ze wszystkich funkcji w praktyce i dowiedzieć się, jak uniknąć problemów, koniecznie dołącz do warsztatów Zoom Masterclass. W grupie max. 10 osób uczymy się obsługi Zooma!

Narzędzia ułatwiające organizację lekcji online i nie tylko…

#1 Kalendarz Google

Już wiele lat temu zrezygnowałam z kalendarza papierowego na rzecz kalendarza Google, który ułatwia i organizuje mi życie i pracę. Dlaczego wybrałam to rozwiązanie?

  • Mam dostęp do moich wydarzeń na różnych urządzeniach (komputer, telefon) – mogę dodadać i edytować te wydarzenia czyli moje lekcje i spotkania i dzięki synchronizacji zawsze mam wgląd do aktualnych informacji
  • Dodając lekcję lub spotkanie, wklejam link do lekcji jako lokalizację spotkania
  • Jeśli zajęcia odbywają się o stałych porach, ustawiam je jako wydarzenie powtarzające się
  • Zapraszam uczniów – lekcja (wydarzenie) pojawi się w ich google’owych kalendarzach
  • Dodaję przypomnienia, które przychodzą zarówno do mnie, jak i do moich uczniów

#2 Calendly / 10to8

To są aplikacje do umawiania spotkań. Korzystam z nich, gdy współpracuję z uczniami, którzy chcą mieć elastyczny grafik. Dzięki takiej aplikacji oszczędzam czas swój i uczniów na szukaniu dogodnej daty lekcji. Zamiast tego udostępniam kalendarz dostępnym terminów i uczniowie bukują sobie zajęcia.

Jak to robię? Integruję aplikację Calendly (albo 10to8) z moim kalendarzem Google, ustalam parametry spotkań: długość lekcji, przerwy, dostępne sloty, link do lekcji, wiadomość itp. Gdy mój kalendarz jest gotowy, mogę wysyłać link do zapisów na lekcje do moich uczniów. Uczniowie mają wgląd w dostępne terminy i zajmują te, które im pasują. Zabukowany termin znika z kalendarza dostępności i pojawia się w moim kalendarzu Google.

https://calendly.com

https://10to8.com

#3 Doodle

Ta aplikacja przydaje się, gdy szukam wspólnego terminu lub opcji, która pasuje większości. Planując spotkania grupowe lub szkolenia dla moich lektorów, proponuję im np. dwa alternatywne terminy. Lektorzy oddają swój głos w ankiecie i dzięki temu wiem, który termin jest bardziej dogodny lub organizuję spotkania w obydwu terminach, ale za zapraszam tylko te osoby, które zapisały się na konkretną datę. Doodle może się dobrze sprawdzić, gdy organizujemy zajęcia grupowe lub w parach i chcemy sprawdzić kogo z kim możemy połączyć pod względem terminów.

Aplikacja jest prosta w obsłudze zarówno dla osoby tworzącej ankiety, jak i dla tych, którzy udzielają odpowiedzi. Zapraszam uczestników przez email lub przekazuję link do ankiety. Moi lektorzy lub uczniowie nie potrzebują konta na Doodle’u, aby oddać swój głos.

www.doodle.com

#4 Dysk Google

Gdyby dysk Google przeniósł się do mojego mieszkania, to musiałabym się wyprowadzić, aby starczyło miejsca na dokumenty, faktury, certyfikaty, zdjęcia, prezentacje, materiały do zajęć, ankiety, pdfy i inne pliki, które teraz mieszkają w google’owej chmurze. Na dysku komputera trzymam tylko pliki, które potrzebne mi są tymczasowo. Dlaczego wolę pracować z dyskiem Google?

  • mam dostęp do moich plików zarówno na komputerze, jak i na telefonie; mogę się rownież zalogować na innym urządzeniu
  • dzięki folderom moje pliki są uporządkowane
  • mogę udostępnić folder lub plik innej osobie (np. Asi z Authentic Teaching albo moim uczniom, lektorom, uczestnikom szkoleń itp.)
  • zaawansowane opcje wyszukiwania plików
  • kompatybilność z innymi narzędziami Google, z których korzystam na codzień: Gmail, Google Classroom, Google Slides…

#5 Google Classroom

W Classroomie organizuję i porządkuję moje zajęcia, także indywidualne. To miejsce, gdzie zamieszczam tematy zajęć, materiały, pytania i zadania dla moich uczniów. Classroom wprowadza ład i porządek dla mnie i dla uczniów, a także element e-learningu. Uczniowie nie potrzebują konta Google, aby uczestniczyć w zajęciach na Google Classroom.

#6 Any.do albo inna lista zadań

Potrzebuję mojej to-do listy jak ryba wody! Wcześniej korzystałam z Wunderlist, ale niestety od maja przestanie istniej, więc testuję inne aplikacje. W tym momencie korzystam z Any.do. Większość aplikacji z listami zadań ma podobne funkcje. Różnią się głównie wyglądem interfejsu i szczegółami w dostępnych opcjach. Jakie opcje mamy zazwyczaj do dyspozycji?

  • tworzenie kilku list (np. praca, prywatne, zakupy)
  • dodawanie zadań do listy
  • dodawanie podzadań (subtasks) do zadań 🙂
  • przypisywanie zadania do listy (np.
  • ustawianie deadline’ów
  • dodawanie plików i linków do zadania
  • udostępnianie listy innym osobom
  • aplikacja na telefon, desktop, wersja w przeglądarce

Jak korzystam z to-do listy? W ramach jednej aplikacji tworzę kilka list: sprawy domowe, praca, zakupy, książki do przeczytania itp. Każdego wieczoru planuję zadania na kolejny dzień: jedno większe i kilka mniejszych, a także dodaję zadania na kolejne dni. Większe zadania rozpisuję na podzadania, a także dodaję deadline. Jeśli lista dotyczy jakiegoś projektu np. szkolenia, nad którym pracuję w zespole, wtedy udostępniam tę listę współpracownikom, aby każdy mógł odhaczyć swoje taski.

Dlaczego wolę aplikację od plannera lub kalendarza? Bo planner albo leżałby zawsze na widoku i przekładałabym go z miejsca na miejsca albo bym musiałabym pamiętać, aby zabierać ze sobą (zazwyczaj pracuję z domu, ale czasami jeżdżę do biura, do kawiarni albo na spotkanie). Wygodniejszym rozwiązaniem jest dla mnie aplikacja na telefonie i komputerze. Możliwość dzielenia listy i dołączania do list innych użytkowników to dla mnie również duży plus.

any.do

#7 Trello

Trello to aplikacja do planowania i zarządzania zadaniami. Wykorzystuję ją do planowania i zarządzania projektami, które składają się z kilku etapów i kilkunastu zadań i nad którymi pracuję w kilkuosobowym zespole. W Trello tworzy się tablice, a na tablicach karty. Do każdej tablicy można zaprosić współpracowników, a potem dodawać ich po poszczególnych kart (zadań). W Trello bardzo mi się podoba to, że kart mają rozbudowane opcje: opis, mini lista zadania, załączanie linków, plików np. z dysku Google, zdjęć, dodawanie osób itp. Te opcje to nie gadżety, ale naprawdę użyteczne funkcje, które wspierają w pracy nad projektami i zadaniami.

trello.com

#8 Toggl

Czy wiecie, ile czasu spędzacie, pracując? Albo ile czasu w miesiącu zajmuje Wam przygotowywanie zajęć, opracowanie np. testu dla szkoły, z którą współpracujecie albo robota papierkowa? Ja wiem, bo korzystam właśnie z Toggla czyli aplikacji do mierzenia czasu spędzonego na konkretnym zadania. Toggl przydaje się również, gdy chcemy wycenić naszą pracę albo nową usługę dla klienta.

Jak korzystam z tej aplikacji? Tworzę “klientów”, projekty i zadania. Gdy zaczynam pracę, włączam start. Zatrzymuję zegar w momencie, gdy kończę. Na koniec miesiąca (lub w innym, dowolnym momencie) zaglądam do raportu i podsumowania.

toggl.com

#9 Taxeon

Metodykuję, szkolę i uczę w ramach mojej działalności gospodarczej. Najbardziej nielubię roboty papierkowej, więc zawsze szukam sposób, jak ułatwić sobie życie w tej materii. Od roku korzystam z Taxeon – programu do księgowania i wystawiania faktur, co trwa dosłownie kilka sekund. Obsługa jest według mnie bardzo intuicyjna, a w razie wątpliwości wysyłam moje pytanie mailem do Pani Księgowej z Taxeonu, która odpisuje mi konkretnie i błyskawicznie. Taxeon jest płatny, ale ja mam przekonanie, że to dobrze wydane pieniądze. Jeszcze dwa lata temu korzystałam z Fakturowni, ale nie spełniła moich oczekiwań. Natomiast Taxeon mogę polecić z czystym sumieniem!

taxeon.pl

#10 Hm, na pewno coś tu jeszcze dopiszę 🙂

BEZproblemowe lekcje online

Dawno, dawno temu gdy lekcje online prowadzili jeszcze nieliczni, a ja usilnie próbowałam przekonać sceptyków do idei nauczania przez internet, najczęstszym argumentem przeciwko przejściu na online były potencjalne PROBLEMY.

Zgoda – PROBLEMY mogą zepsuć najlepiej przygotowane zajęcia. Ale, ale: nie tylko lekcje, które odbywają się online, ale również stacjonarne niosą ze sobą ryzyko niepowodzeń: popsuty odtwarzacz płyt, zacinające się ksero, niedziałający rzutnik, chaos podczas ćwiczenia itp. … Różnica jest taka, że na tradycyjnych lekcjach wiele razy zdarzały się nieoczekiwane sytuacje i już wyrobiliście sobie strategie radzenia sobie z nimi, a nawet potraficie przewidzieć, co się może wydarzyć i wiecie, jak uprzedzić ten scenariusz. Wkraczając w świat online, czujecie jednak, że stąpacie po niepewnym gruncie… Pozwólcie, że pomogę Wam okiełznać online’owe problemy.

Problemy, które spędzają sen z powiem online’owym nauczycielom dzielę na trzy główne kategorie:

  • problemy techniczno-sprzętowe
  • problemy natury organizacyjnej
  • problemy, które stwarzają uczniowie

W tym wpisie rozprawimy się z problemami techniczno-sprzętowymi.

#1 Lekcja “rwie się” lub zawiesza się obraz

Przyczyną może być albo wolny lub niestabilny internet albo niesprawny komputer. Poniższe porady dotyczą zarówno nauczyciela jak i uczniów:

  • sprawdźcie prędkość internetu np. tu www.speedtest.net , Ping powinien być jak najniższy, a upload (prędkość wysyłania) i download (prędkość pobierania) jak najwyższe
  • jeśli macie wolny internet, może jest możliwość wykupienia szybszego pakietu? Najbardziej stabilne łącze zapewnia światłowód.
  • jeśli korzystacie z internetu LTE – może sygnał jest słaby? Spróbuj umiejścić router w innym miejscu. Sygnał może wzmocnić też dodatkowa antena.
  • jeśli baaaaardzo dużo osób korzysta w tym samym czasie z internetu, niestety sieć może być przeciążona
  • sprawdź, ile urządzeń w domu jest aktualnie podłączonych do internetu – może za dużo? Odłącz urządzenia, które nie są Ci potrzebne do zajęć.
  • ustaw swój komputer w pobliżu routera. Sprawdź różne miejsca 🙂
  • jeśli możesz, podłącz komputer do internetu “po kablu” – połączenie będzie stabilne
  • wyłączcie aplikacje działające w tle, wszystkie programy i strony, które nie są potrzebne do zajęć
  • systematycznie pobieraj i instaluj niezbędne aktualizacje (ale nie na chwilę przed lekcją!). Ustaw ręczne instalowanie aplikacji
  • zadbaj o swój komputer – usuń zbędne programy, pliki itp.
  • miej pod ręką zasilacz. Upewnij się, że w pobliżu jest gniazdko

#2 Uczniowie nie słyszą lub słabo słyszą nauczyciela (lub vice versa)

Pierwsze pytania, które mi się nasuwa: czy masz słuchawki z mikrofonem na USB? Jeśli nie korzystasz ze słuchawek, uczniowie słyszą Cię przez mikrofon wbudowany w laptop. Jeśli masz komputer stacjonarny, to zastanawiam się, czy tam taki wbudowany mikrofon jest….. jeśli nie ma, uczniowie nie mają szans Cię usłyszeć.

Jeśli masz zestaw słuchawki+mikrofon:

  • Czy są na USB? Może Twój komputer ma wejście na minijack, ale jest to wejście tylko słuchawkowe? W rezultacie Ty słyszysz uczniów w słuchawkach, ale uczniowie słyszą Ciebie nadal przez mikrofon wbudowany
  • Masz podłączone słuchawki+mikrofon, ale w aplikacji nie są one ustawione jako źródło dźwięku? Wybierz odpowiednie ustawienia audio w aplikacji.
  • niektóre zestawy mają przycisk, którym możesz wyłączyć lub ściszyć mikrofon – sprawdź, czy przypadkiem nie nacisnęłaś “wycisz”
  • jeśli tylko jeden uczeń nie słyszy, niech sprawdzi, czy nie ma ściszonego dźwięku 🙂 lub niepodłączonych słuchawek 🙂
  • sprawdź w ustawieniach przeglądarki, czy pozwoliłaś na dostęp do audio

Jeśli nie korzystasz ze słuchawek i mikrofonu:

  • sprawdź ustawienia systemowe – możliwe, że dźwięki są wyciszone
  • zainstaluj sterowniki dźwięku na nowo
  • restartuj komputer

#3 Uczniowie nie słyszą nagrania

Jeśli chcesz na lekcji wspólnie z uczniami odsłuchać nagranie np. z YouTube’a albo z plik MP3, upewnij się, że aplikacja (wasza wirtualna) klasa, mają opcję dzielenia ekranu z dźwiękiem. Znajdziesz taką funkcjonalność np. w Zoomie i w Whereby (o aplikacjach i ich funkcjonalnościach przeczytasz w tym wpisie). Jeśli masz opcję dzielenia dźwięku, upewnij się, że ją poprawnie wybrałaś/zaznaczyłaś.

Jeśli natomiast Twoja aplikacja nie daje Ci możliwości udostępniania video z dźwiękiem bezpośrednio z YT albo dzielenia ekranu z dźwiękiem, wypróbuj aplikację do wspólnego oglądania Watch2gether.

#4 Brak obrazu z kamerki

Jeśli uczniowie nie widzą Cię albo Ty nie widzisz jednego z uczniów upewnij się, że niewidoczna osoba:

  • posiada laptop z wbudowaną kamerką lub posiada kamerkę, którą może podłączyć do komputera
  • opcja video jest włączona w aplikacji, z której korzystacie
  • nie zakleiła kamerki plastrem, karteczką itp.

Warto się także upewnić, czy:

  • w ustawieniach aplikacji wybrana jest kamerka, z której chcemy korzystać
  • inna aplikacja, która działa w tle korzysta z kamerki np. Skype – trzeba wyłączyć tę aplikację
  • system nie blokuje dostępu do kamerki – sprawdź ustawienia systemowe

Lepiej zapobiegać…

Więc co zrobić, aby uniknąć problemów techniczno-sprzętowych?

  • Dbaj o swój sprzęt
  • Utrzymuj porządek na komputerze – usuwaj niepotrzebne aplikacje i pliki
  • Korzystaj z chmury np. Google Drive, Dropbox
  • Pobieraj regularnie aktualizacje systemowe i dla aplikacji, z której korzystasz
  • Wyłącz komputer po zakończonej pracy
  • Dołącz do warsztatów Zoom Masterclass i opanuj obsługę tej aplikacji do perfekcji

Co zrobić, gdy pojawi się problem?

  • Zachowaj zimną krew
  • Sprawdź ustawienia w aplikacji
  • Sprawdź, czy wszystko (słuchawki, kamerka..) jest połączone
  • Zakończ spotkanie i połącz się ponownie
  • Uruchom ponownie komputer (restart)
  • Odinstaluj i zainstaluj ponownie aplikację
  • Zrób screen komunikatu, który się pojawia
  • Jeszcze raz włącz i wyłącz komputer i jeszcze raz sprawdź ustawienia 🙂
  • Zapytaj Google’a i na grupach wsparcie – zapewne ktoś już kiedyś miał taka zagwozdkę

Aplikacje do prowadzenia lekcji online

Skype

Zacznę od Skype’a z kilku powodów: po pierwsze mówiąc o lekcjach online często nauczyciele i uczniowie mówią o “lekcjach na Skype’ie” lub “przez ” Skype”. Po drugie Skype jest znany zarówno wielu uczniom jak i nauczycielom jako narzędzie do komunikacji ze współpracownikami, rodziną lub znajomymi, więc wiedzą, jak go obsługiwać. Dlatego też Skype to dobry wybór jeśli zaczynasz i już znasz tę aplikację. Obsługa jest dość intuicyjna, więc również zupełnie zieloni szybko zorientują się, jak korzystać ze Skype. Poza tym Skype cały czas się rozwija! Oprócz standardowych funkcji (audio, video, chat, dzielenie ekranu) znajdziemy także kilka innych, które przydadzą się podczas prowadzenia lekcji online np. przesyłanie pieniędzy i planowanie spotkań.

Pobierz Skype

Największe plusy Skype’a:

  • audio i video
  • dzielenie ekranu
  • czat
  • historia chatu przy każdym kontakcie
  • intuicyjna obsługa
  • połączenia grupowe do 50 osób
  • lista kontaktów
  • przesyłanie plików przez chat
  • wiele języków interfejsu – dla uczniów (i nauczycieli) nieznających angielskiego to duży plus
  • planowanie spotkania
  • możliwość przesłania pieniędzy (konieczne jest konto PayPal)
  • emoji w czacie 😀
Skype - zaplanowana lekcja i opcje dodatkowe np. przesyłanie pieniędzy, nagrywanie wiadomości video itp.

Kilka minusów:

  • potrzebny jest szybki internet
  • przy połączeniu grupowym wszyscy muszą mieć szybki internet
  • trzeba pobrać, zainstalować, założyć konto – niby nie minus, a czasem to może być problem (np. komputer firmowy, uczeń “niekomputerowy” 😉 )

Zoom

Kolejną aplikacją jest Zoom – korzystam z niej najczęściej i jest to również wybór wielu nauczycieli online. Cenię sobie możliwość nagrywania spotkań i lekcji, a także wachlarz opcji i ustawień, które mam do wyboru. Zoom działa bardzo stabilnie – jeszcze nie zdarzyło mi się, aby aplikacja była niedostępna (a miałam tak przynajmniej dwa razy ze Skype’em). Ponadto interfejs Zooma jest dość przyjemny. Jednak mnogość opcji może być też minusem – trzeba je poznać, aby w pełni wykorzystać możliwości tej aplikacji. Poza tym Zoom wydaje się na początku trudny do opanowania i czasami wymaga dostosowania ustawień, aby poprawnie działała kamerka, dzielenie ekranu itp.

Pobierz Zoom

Za co lubię Zoom?

  • audio i video
  • dzielenie ekranu (kilka opcji)
  • tablica – whiteboard
  • chat – można zapisać
  • przesyłanie plików przez chat
  • nagrywanie spotkania/lekcji
  • osobisty link – może być linkiem domyślnym
  • generowanie różnych linków do spotkań (czyli tworzenie różnych klas) z możliwością nazwania tych spotkań/klas
  • wiele opcji w ustawieniach do wyboru
  • uczniowie łączą się, klikając link klasy

Minusy:

  • wiele opcji i ustawień do opanowania
  • początkowo wydaje się trudny
  • w wersji bezpłatnej spotkania 1:1 bez limitu, a powyżej dwojga uczestników czas trwania spotkania to 40 min.
  • konieczność pobrania i zainstalowania aplikacji, a w przypadku nauczyciela – jeszcze założenia konta
  • interfejs tylko po angielsku

Hangouts

Myślę, że Hangouts jest aplikacją niedocenianą wśród nauczycieli online. Mnóstwo osób ma konto na Gmailu i prowadząc zajęcia, korzysta z Dysku, Prezentacji Google i Dokumentów. Hangouts mógłby być naturalnym wyborem: wszystko, co jest związane z zajęciami mamy w jednym miejscu. Dużym atutem jest możliwość dodania spotkania bezpośrednio do Kalendarza Google. Wtedy możemy rozpocząć zajęcia bezpośrednio z wydarzenia w kalendarzu bez konieczności przełączania się między aplikacjami.

Jeśli masz konto Google, przejdź do Hangouts

Widok w Hangouts

Jakie są mocne strony Hangouts?

  • synchronizacja na wszystkich urządzeniach (komputer, tablet, telefon)
  • kompatybilność z aplikacjami Google
  • bezpłatna aplikacja
  • spotkania z grupowe do 10 osób
  • audio i video
  • chat
  • dzielenie ekranu
  • przyjemny interfejs
  • brak konieczności pobierania dodatkowych aplikacji

Minusy:

  • konieczność posiadania konta Google (nauczyciel)
  • czat z lekcji nie zapisuje się

Whereby

Jakiś czas temu zniknął Appear.in, a na jego miejscu pojawił się Whereby. Zasada działania podstawowych funkcji jest właściwie identyczna. Widać, że twórcy aplikacji ją rozwijają, bo doszło kilka ciekawych funkcji (np. możliwość integracji z YouTube) zarówno w wersji podstawowej jak i płatnej. Whereby sprawdzi się z uczniami, którzy nie mogą być nie chcą instalować aplikacji na swoim komputerze, ponieważ jest to aplikacja webowa. Jakie są z tego korzyści? Otwiera się w przeglądarce, działa niezależnie od rodzaju systemu operacyjnego i nie trzeba pobierać aktualizacji.

Załóż konto Whereby

Za co kochamy Whereby?

  • video i audio
  • chat
  • dzielenie ekranu (kilka opcji)
  • spotkania grupowe do 4 osób
  • nielimitowana długość spotkania
  • spersonalizowana nazwa klasy (pokoju)
  • możliwość zamknięcia klasy (pokoju)
  • aplikacja webowa: bez pobierania, instalowania, aktualizowania
  • integracja z YouTube już w wersji Free

Są też małe minusy:

  • jeden pokój (klasa) w wersji bezpłatnej
  • aplikacja nie jest znana wśród uczniów

Dlaczego zakochałam się w pracy online?

Dlaczego piszę o pracy a nie o uczeniu online? Bo prowadzenie zajęć to tylko kawałek mojej zawodowej działalności. Oprócz lekcji angielskiego i niemieckiego, metodykuję w internetowej szkole, tworzę szkolenia dla nauczycieli, prowadzę ITeachera, przygotowuję materiały dydaktyczne i z Asią Łucką współprowadzę Authentic Teaching. Na co dzień nie widuję się z moimi współpracownikami, a uczniów i znaczną większość nauczycieli znam wyłącznie online. Mogę śmiało powiedzieć, że moim miejscem pracy jest internet.Dlaczego pokochałam taki tryb? Zdecydowały o tym trzy główne powody.

#1 Mój grafik, mój rytm

Praca na uniwerku, a potem bycie freelancerką nauczyły mnie samodzielności w działaniu i organizacji swojej własnej pracy. Podobało mi dobieranie zajęć do mojego własnego grafiku i pracy kreatywnej w czasie, który mi odpowiadał. Współpraca z kilkoma szkołami miała niestety jeden poważny minus – zajęcia odbywały się w różnych lokalizacjach. W konsekwencji dużo czasu spędzałam na dojazdach. Bilans godzin spędzonych przy tablicy i na dojazdach jasno pokazywał, że finansowo też nie było to najlepszym rozwiązaniem.

Zwiększając liczbę lekcji online, zaczęłam dużo wydajniej uczyć i pracować. Nie musiałam ograniczać się do ofert kursów w bliskiej okolicy lub z dogodnym dojazdem. Zobaczyłam, że dopiero w tym momencie mam możliwość ułożenia swojego własnego grafiku, bo mogę zapraszać na zajęcia osoby z innych dzielnic, miast i krajów. Poza tym, mogłam na spokojne przygotowywać się do zajęć, tworzyć nowe projekty (np. Authentic Teaching) i zostawał mi jeszcze czas dla siebie.

W tym momencie dzięki temu, że pracuję online i potrafię się zorganizować, mogę pogodzić pracę nad kilkoma projektami. Tak już mam, że ten kolaż mnie nakręca do działania, rozwija i sprawia przyjemność. Druga strona medalu to konieczność skupienia się na zadaniu i wyznaczaniu priorytetów. Czasem nie jest różowo, bo zadania nachodzą na siebie, jest presja czasu, wyniku i trzeba się mocno nagimnastykować, aby spiąć sprawy bieżące. Ale to da się ogarnąć! Największym plusem pracy i uczenia online jest dla mnie możliwość działania i życia w zgodzie ze sobą i na własnych zasadach.

#2 “Podróżuję”, poznaję ludzi ich kraje i zwyczaje

Jamajki, RPA, Meksyku i kilku innych krajów nie odwiedziłam (jeszcze!) “ciałem”, ale mam wrażenie, że wiem, jak wygląda w nich życie i praca nauczyciela. Brzmi absurdalnie? Ale to prawda!

Podam przykład: od kilku lat współpracuję z Venice z Jamajki, która organizuje wydarzenia dla tamtejszych nauczycieli. Przygotowując się do webinariów czy też wirtualnych (dla mnie) targów pracy, spotykamy się na Messengerze, aby omówić program i plan działania. Początkowo kurtuazyjny small talk przerodził się w interesujące rozmowy o naszej pracy, życiu, sytuacji nauczycieli, miejscu zamieszkania itp. Gdy już pogadane i wszystko ustalone, nastawiam budzik na 1:30 w nocy i kładę się spać. Wstaję w środku nocy, ubieram się, maluję, włączam komputer i ląduję na słonecznej Jamajce. Po webinarium nauczyciele idą na lunch, a ja wracam do łóżeczka.

Inne przykłady wirtualnych podróży: Meksyk – gdy łączę się na spotkanie z lektorkami, już nie pytam, czy to co słyszałam, to pianie koguta, bo znam odpowiedź; Filipiny: kontaktując się z nauczycielem zawsze upewniam się, czy termin spotkania nie wypada u niego w środku nocy; RPA: dowiedziałam się, co to jest Mandela Day i że zamiast robić rano pilates lepiej surfować w ocenie 🙂

Nie są to oczywiście prawdziwe podróże. Wyjazd do innego miejsca jest milion razy lepszy od siedzenia przy komputerze – nie jestem szalona! Nie zmienia to faktu, że widzę ogromną wartość w moich “wirtualnych podróżach”, które uczą mnie o ludziach, zwyczajach i kulturze oraz otwierają oczy na to, jak różne i zarazem podobne jest życie w odległych zakątkach świata.

A tak właściwie to mogłabym spakować komputer i ruszyć w podróż, bo przecież tam praca moja, gdzie mój laptop i szybki internet 🙂

#3 Jestem ekoludkiem

Dawno, dawno temu wyglądało to tak: kserowanie, drukowanie, teczki pełne niewykorzystanych kserówek, ścinki, wycinki, kupowanie karteczek, pisaków, gadgetów i różnych “przydasiów”… Serce mi krwawiło na widok tony rzeczy, które zaczęłam gromadzić i góry śmieci, którą produkowałam ja (a także moi studenci), gdy prowadziłam zajęcia stacjonarnie. Jako wegetarianka i cyklistka nie mogłam sobie pozwolić na takie marnotrawstwo, więc najpierw zaczęłam ograniczać drukowanie i gromadzenie, aby w końcu całkowicie z nich zrezygnować.

Ucząc proekologiczne, zmieniałam ćwiczenia na ustne, przygotowywałam prezentacje zamiast handoutów, kreatywnie korzystałam z rzeczy, które już miałam w sali i w domu. Te zabiegi zazębiły się z czasem, gdy zaczęłam przechodzić na zajęcia online. Byłam zachwycona, że mogę pracować zdalnie: wygodnie, niezależnie i nowocześnie. Przygotowując zajęcia, dostrzegłam, że metody pracy, które ograniczały papier, świetnie sprawdzały się na lekcjach online.

W tym momencie uczę wyłącznie przez internet. Od kilku lat mam tę samą niezużytą ryzę papieru i już chyba nie pamiętam, jak obsługuje się ksero. Na zajęciach robimy ćwiczenia w aplikacjach i z prezentacji. Korzystam z nich wielokrotnie, w razie potrzeby modyfikuję lub aktualizuję. Trzymam je w chmurze, więc sprawnie znajduję tę lekcję, która jest mi potrzebna i mam do niej swobodny dostęp z każdego miejsca i urządzenia.

Od lat świadomie ograniczam kupowanie i konsumpcję we wszystkich dziedzinach życia, więc nie mogłam pominąć pracy. Zrezygnowałam z jednorazowych gadgetów i “przydasiów” na rzecz dobrych słuchawek z mikrofonem, jakościowych aplikacji i dodatkowego miejsca na dysku Google 🙂 Po prostu ucząc online, mogłam przenieść kolejny aspekt życia na poziom eko. Mam teraz poczucie, że sposób, w jaki pracuję jest zgodny z moimi przekonaniami i stylem życiem.

Sami widzicie, że nie mogłam oprzeć się online’owi!

Jak zaczęła się moja przygoda z uczeniem online?

Pierwsze kroki

Stawiając pierwsze kroki w lekcjach przez internet, nie przypuszczałam, że w staną się one moją codziennością i sposobem na życie. Gdy zaczynałam 10 lat temu i 1100 km stąd, nie nazywałam moich lekcji i spotkań na Skype’ie ani lekcjami online ani edukacją zdalną. 

Egzamin przez Skype’a?

Cofnijmy się jeszcze kilka lat wstecz – do czasów, gdy byłam Erazmuską w Tybindze.  Ukoronowaniem mojego semestru był egzamin ustny z Non-native Speaker Discourse Analysis. Profesor był dostępny na wydziale tylko jeden dzień w tygodniu, przez co kolejki na jego Sprechstunde (czyli dyżur) były dłuższe niż przed Sylwestrem w Biedronce. A mój egzamin nie mógł czekać, bo zaraz miał rozpocząć się semestr na UW. Profesor zaproponował mi egzamin na Skype’ie. Egzamin na Skype’ie!  Stresowałam się tą sytuacją, ale cieszyłam się z terminu, który nie kolidował z moim planami. Zdałam go śpiewająco, będąc już w Warszawie. 

Spróbuję i ja!

Skype’owy egzamin udowodnił mi, że online można spotykać się nie tylko z mieszkającą daleko rodziną. Gdy wróciłam do Tybingi i prowadziłam zajęcia z pragmatyki, także ja miałam swoją Sprechstundę. Chciałam być dostępna dla studentów, więc dałam im możliwość konsultacji online. To był strzał w dziesiątkę – szybko i sprawnie omawialiśmy referaty i załatwialiśmy studenckie sprawy.

Mój pierwszy uczeń online

Konsultacje to oczywiście jeszcze nie lekcje. Ale już blisko! W tym czasie skontaktował się ze mną mój dobry kolega z Warszawy z prośbą, abym pomogła mu przygotować się egzaminu B2. Opracowywałam dla niego lekcje w Google Docs i spotykaliśmy się na Skype’ie, aby ćwiczyć angielski. To były moje pierwsze lekcje przez internet. Muszę przyznać się, że działałam metodą prób i błędów (temat na osobny post!), ale na szczęście R. dobrze poradził sobie na egzamie (uff…). Z perspektywy czasu wiem, że tamte lekcje nie były doskonałe. Mimo to, lubię wracać do nich myślami. Po pierwsze to był fajny czas w moim życiu, a po drugie myślę, że to ważne, aby wół pamiętał, jak cielęciem był 🙂

Pełna profeska

Po przeprowadzce do Warszawy doskonaliłam mój online’owy warsztat i stopniowo zamieniałam zajęcia stacjonarne  na internetowe. W tym momencie  uczę tylko i wyłącznie online. Adeptom tej sztuki chętnie służę radą i pomocą, aby nie musieli wymyślać koła na nowo i od razu mogli prowadzić profesjonalne zajęcia. Wiedzą i doświadczeniem dzielę się na facebookowym fanpage’u ITeacher, w grupie Uczę online – Grupa dla Nauczycieli i oczywiście na moim autorskim szkoleniu Jak zostać nauczycielem online?, na które serdecznie zapraszam 🙂